sobota, 27 września 2014

Rozdział 6

W poprzednim rozdziale:
"Pojechaliśmy do mojego domu, żeby tylko odstawić walizkę, a później pojechaliśmy do chłopaków"

Muzyka

*Oczami Liv*

Podjechaliśmy pod dom, poprawka willę chłopaków... Hazz zapukał do drzwi, otworzył nam blondyn.

- Witajcie moi mili! - krzyknął Niall
- Ile już wypiłeś? Przyznaj się. - powiedziałam i popatrzyłam na niego ze wzrokiem "Serio Niall? Serio?"  Harry wybuchnął śmiechem, tak samo Niall. W salonie też było słychać śmiechy. 

Do przedpokoju wszedł Lou.

- Hej Słoneczko. - pocałował mnie w policzek. - Fajne przywitanie dałaś Niall'owi.
- Oj tam, oj tam. On się przecież nie fochnie. - zaśmiałam się.

Weszliśmy do salonu, przywitałam się ze wszystkimi, a z Ash dałyśmy sobie buziaka w usta. Za nami można było słychać "Uuuuu"

- Czy mamy być zazdrośni? - powiedzieli Lou i Hazz podpierając się pod boki. Wyglądali jak uparte dzieci. Albo jak rodzice. hah. Ja podeszłam do Loczka i pocałowałam go,

 tak samo postąpiła Ashley.
- No i to nam się podoba. - uśmiechnęli się. Zauważyłam, że w salonie siedzą jeszcze jakieś trzy dziewczyny.
- Livcia, to jest Perrie - dziewczyna Zayn'a, Danielle - dziewczyna Liam'a i Monica - dziewczyna Niall'a. - dziewczyny podeszły do mnie i po kolei przytuliły. Są śliczne w przeciwieństwie do mnie. Ugh... 

*2 godziny później*

Już trochę wypiliśmy, ja też. 

- Co robimy, bo mi się nudzi. - zapytałam.
- Butelka!!!!! - wykrzyknął Lou.
- Znowuuuu? - marudziłam.
- Słoneczkooo, nie marudź. Bo będzie kara. - wyszczerzył się
- Dobra to już wolę butelkę niż żebyś znów na mnie leżał - westchnęłam

Wyciągnęliśmy jakąś pustą butelkę i pierwszy kręcił Harry i wypadło na mnie.

- Pytanie czy wyzwanie, Misiu? - zapytał
- Wyzwanie.
- Pocałuj Ash. - uśmiechnął się.
- Oki. - powiedziałam po czym dałam Ash buziaka w usta.
- Alee przez 30 sekund macie się całować - westchnął.

- Jezuuuu, jakie wymagania... - całowałyśmy się z Ash przez 30 sekund. - No to teraz ja. - zakręciłam i wypadło na Lou, uśmiechnęłam się zwycięsko. - Mój drogi Louis, pytanko czy wyzwanko?
- Wyzwanie. - przestraszył się mojej miny.
- No więc, odpłacę się mojemu Misiowi i teraz Ty i Hazz pocałujcie się przez 30 sekund! - krzyknęłam ze śmiechem, a wszyscy zaczęli się śmiać i tarzać po ziemi. Tylko Lou i Harry'emu nie było do śmiechu.
- No ejj, nie rób tego swojemu Misiowi, Słońce moje naukochańsze. - błagał mnie Harry.
- Nie błagaj mnie bo i tak nie odpuszczę. - wyszczerzyłam się.

Chłopcy całowali się przez te 30 sekund, a wszyscy zwijali się ze śmiechu. Gdy skończyli wytarli sobie usta ręką i krzyknęli "Bleee, nigdy więcej!". Aż mnie brzuch ze śmiechu rozbolał. Kręcił teraz Lou i wypadło na mnie, o kurwa....

- Pytanie czy wyzwanie? - uśmiechnął się do mnie, jak jakiś pedofil, hahaha.
- Boję Twoich wyzwań, więc pytanie. - o kurcze, zapomniałam, że on jest zboczony, boże w co ja się wpakowałam...
- Czy jesteś dziewicą? - uśmiechnął się, a mnie wmurowało w ziemię, nie mogłam nic powiedzieć. Wszystkie wspomnienia wróciły. To co mi zrobił, to wszystko wróciło i co ja mam powiedzieć?! Poczułam jak palące łzy spływają po moich policzkach, spojrzałam na Ash, ale ją tak samo to pytanie zamurowało. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Poczułam, że ktoś mnie przytula, tym ktosiem był Hazzuś.

 Wtuliłam się w niego, a wszystkim zniknęły uśmiechy z twarzy kiedy mnie zobaczyli. - To moża inne pytanie, przepraszam słoneczko nie powinienem. - podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Nic się stało, Lou. Wszystko dobrze. - uśmiechnęłam się słabo. - To zadaj to drugie pytanie.
- Ymm.... Który z nas podoba Ci się najbardziej nie licząc Harry'ego? - kolejne durne pytanie z serii "Louis pyta" No supeeer. (czujecie sarkazm?) Postanowiłam się trochę pobawić z Louis'em
- Harry - odpowiedziałam
- Ale nie licząc Hazzy, jakby go nie było. 
- Ale jest, Harry. - przygryzłam dolną wargę, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Ale nie licząc go. - zaczął się denerwować.
- Harry. - i nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem. - Louis, nie denerwuj się już. Ale po prostu nie potrafię wybrać innego niż Harry'ego. - uśmiechnęłam się, a Lokser przysunął się do mnie i mnie pocałował.
- Widzicie chłopaki, nikt nie jest tak pociągający, jak JA!!!! - krzyknął naciskając na ostatnie słowo, a ja zaczęłam się śmiać, tak jak wszyscy, łącznie z Loczkiem.

*Godzinę później*

Nie graliśmy już, bo uznaliśmy, że to się robi nudne. Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym. Gdy nagle naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Nikomu się nie chciało dupy ruszyć, mi też nie. Namówiliśmy jakoś Zayn'a. Poszedł otworzyć trochę się chwiejąc, a chwilę później był w salonie.

- Liv, ktoś do Ciebie. - powiedział, a do salonu weszły dwie osoby, których najmniej bym się tu spodziewała... 
- Witaj córciu. - powiedział ze sztucznym uśmiechem mój ojciec, tak to byli moi rodzice. Wszystko mi się przypomniało. Nie mówiłam o tym Harry'emu, ale ojciec też mnie molestował. Wszyscy powoli rozwarali mi psychikę. Przeraziłam się, jak ich zobaczyłam. Co ja teraz mam zrobić?!

Ciąg dalszy nastąpi...

_____________________________________________________________
Jest nowy rozdział, znowu krótki. Przepraszam, ale nie mam jakoś weny, znowu.... Obiecuję, że następny postaram się napisać dłuższy. Kocham Was bardzo mocno z całego serduszka <3 Jak tam u Was?
Jak myślicie, po co przyszli rodzice Liv?
Co ona zrobi w takiej sytuacji i czy wyjawi przyjaciołom całą historię swojego życia?
Piszcie śmiało w komentarzach. Dziękuję za 11 komentarzy pod poprzednim rozdziałem, kocham Was. Tak bardzo się cieszyłam.

Czytasz = Komentujesz
Dajcie motywację

8 komentarzy:

  1. Boskie ! <3
    Nie mam pojęcia, co mogą chcieć jej rodzice...
    Pewno wszystko spieprzą ;/
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJEBISTE !!
    Czekam na nn !
    Mam nadzieję że będzie szybko !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <333 czekam na nexta tylko szybko <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie Kochana :*** Rozdział bombowy. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, Twój blog jest najciekawszym blogiem, którego teraz czytam :*
    Dodawaj szybko, bo nie wyrobię z ciekawości!
    W międzyczasie zapraszam do mnie: http://empire-fanfiction1.blogspot.com/
    Pozdrawiam Paula :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, trafiłam tu przez przypadek co mnie bardzo ciesz, bo zamierzam częściej cie odwiedzać :) póki co przeczytałam tylko ten rozdział, ale w wolnej chwili chciałabym poczytać wszystko od początku. Zanosi się na ciekawą historię, dlatego pozwolę sobie na dodanie do listy obserwowanych blogów. i zapraszam do siebie
    http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. 33 year old Data Coordiator Fonz Hanna, hailing from Vancouver enjoys watching movies like Class Act and Rafting. Took a trip to Historic Centre of Salvador de Bahia and drives a Town & Country. Wiecej wskazowek

    OdpowiedzUsuń